Yankee candle, kolejna świeca!
Witajcie Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kolejnego, dużego słoika od yankee candle. Pisze kolejnego, gdyż pierwszą moją świecą był zapach vanila cupcake. Natomiast dzisiejszym bohaterem będzie zapach cappuccino truffle.
Cappucino Truffle to świeczka z nowej serii yankee candle. Jest dostępna we wszystkich rozmiarach. Ja akurat mam ją w największej wersji (623g). Byłam jej niesamowicie ciekawa, ponieważ jest o zapachu moich ulubionych smakołyków. W słoiku, przed zapaleniem bardziej wyczuwalna jest kawa niż trufla. Lecz zaraz po odpaleniu zapachy te pięknie się łączą, tworząc idealną parę. Jest to idealny wybór na zimne wieczory, kiedy chcemy się przenieść myślami w inny wymiar, gdzie czas płynie wolniej, a my pijemy przepyszną kawę, dlatego każde odpalenie tej świeczki to nowa przygoda w wykwintnej kawiarni. Gorąco polecam ten zapach osobom, które nie lubią intensywnych świec, przyprawiających o ból głowy - ten wariant jest na tyle wyczuwalny, by ulec jego urokowi, ale nie na tyle, aby gasić go i wierzyć pokój! :D Całość jest naprawdę przyjemna i uwaga, jeżeli jesteście wielbicielami trufli, to zapewne w czasie palenia tej świecy będziecie mieć ogromna ochotę na zjedzenie tych łakoci.
Uwielbiam świeczki yankee candle, a fakt, ze rozpoczyna się jesień tylko to potęguje. Możecie się spodziewać, że niebawem zacznie się pojawiać co raz więcej wosków na blogu. Mam ochotę wypróbować sporo zapachów!
Zapach ten zamawiałam na goodies
Dajcie koniecznie znać, czy lubicie :)
Będę musiała w końcu sprawdzić fenomen tych świeczek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam YC! Akurat tego zapachu nie znam, ale jak będę mieć okazję, to chętnie powącham :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńO mniam, to musi pachnieć obłędnie!
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze pamiętam, to też bardziej czułam w niej kawę niż truflę ;)
OdpowiedzUsuńMmm, już sobie wyobrażam jej zapach ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem kawy, ale trufle to bym sobie zjadła :P
OdpowiedzUsuńhttp://my-natalias-place.blogspot.com/
Zapach musi być cudowny :) Wydaje się idealny na zbliżające się zimne wieczory :)
OdpowiedzUsuńo jejuniu chce ją!
OdpowiedzUsuńpo tym wpisie wpisałam ją na wish list świec :) może w 2016 będzie jako zapach miesiąca :)
OdpowiedzUsuńmam mega ochotę na wosk o tym zapachu :))
OdpowiedzUsuńidzie jesień, muszę odkopać swój kominek i woski:)
OdpowiedzUsuńKurczaki moja jesienna wishlista pęka już w szwach, a Ty kusisz takimi pysznościami :) muszę koniecznie wybrać się do sklepy YC i "niuchać" to cudo :)
OdpowiedzUsuńIdzie jesień więc pora odkurzyć woski :-)
OdpowiedzUsuńZapach brzmi bardzo ciekawie, ale obawiam się, że taki aromat mógłby przyczynić się u mnie do nadwagi :D
OdpowiedzUsuńmmmniam :D
OdpowiedzUsuńKusi, bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuń