Marcowe denko.

Marcowe denko.

Witajcie! 

Ale to leci, ledwo co się miesiąc zaczął, a już się kończy. Nie wiem jak Wam, ale mi czas ucieka niemiłosiernie szybko. Jednak nie narzekam na to, lubię intensywnie spędzać czas i cierpieć na "brak czasu" ;) Ale dobra, dobra. Dzisiaj nie o tym. Więc, co udało mi się zużyć w tym miesiącu?


- Płyn do higieny intymnej, Facelle z Rossmanna o którym niedawno wspominałam, więc nie potrzebne jest już pisanie o nim. Czy kupię ponownie? Tak, mam już nawet kolejną buteleczkę.

Mgiełka z Avonu- żurawina i cynamon, zapach całkiem przyjemny, daje uczucie odświeżenia na ciele. Uwielbiam stosować mgiełkę po kąpieli. Czy kupię ponownie? Nie, ponieważ wolę poeksperymentować z różnymi zapachami.

Olejek do masażu z Alterry, miałam go bardzo długo i bardzo go lubię. Stosowałam go do twarzy oraz włosów. Na twarz nakładałam go wieczorem, dzięki czemu rano skóra była dobrze nawilżona. Na włosy również nakładałam wieczorem, a rano spłukiwałam przy myciu włosów. Tu i tu sprawdził się dobrze, ale też jakoś nie zachwycił. Czy kupię ponownie? Nie wiem.

Dezodorant i Balsam do ciała z Avonu, ten sam bardzo przyjemny, kobiecy zapach. Czy kupię ponownie? Nie wiem.

Perfumy z Avonu, summer white sunset- bardzo je lubię, kojarzą mi się z wakacjami, często do nich wracam. Czy kupię ponownie? Tak.

Pomadka Alterra z Rossmanna, stosuję ją do brwi i rzęs. Tak, kupię ponownie :)

I to na tyle. Trzymajcie się! :)
Urodziny

Urodziny


Witajcie kochane. 

Wczoraj wyprawiałam w domu moje 18 urodziny, oczywiście nie mogło obyć się bez zdjęć, którymi pragnę się z Wami podzielić.









Tort był przepyszny. Polecam kawowy tort z cukierni Staropolskiej :D





Miłej niedzieli! :)

Taki myk :)

Taki myk :)

Witajcie kochane ! Dzisiaj chciałabym pokazać Wam mój "myk", jak można wykorzystać Rossmannowski Facelle Intim (Płyn do higieny intymnej)





Jest to delikatny płyn do higieny intymnej, który nie zawiera mydła. Ładnie się pieni oraz ma dobrą, żelową konsystencję, nie jest ani za rzadki, ani za gęsty.
Ma krótki, dobry skład oraz jest w rewelacyjnie 
niskiej cenie ( ja kupiłam po ok.4 zł w Rossmannie). Zapach jego jest neutralny.

Skład dla ciekawskich: 
(na pierwszym miejscu woda!, brak SLS)


Jego działanie: nie podrażnia, dobrze myje, nie przesusza, nie powoduje uczucia ściągnięcia, wręcz nawilżenia. Dodatkowo kolejny jego atut to wielofunkcyjność( i to ten myk ;) ) Nadaje się on także do mycia całego ciała oraz twarzy. Ja uwielbiam nim zmywać makijaż, oprócz oczu. Mam wtedy uczucie ładnie umytej, wygładzonej twarzy. 
Kolejne jego zastosowanie to jako szampon do włosów. Ja osobiście nie używam go w ten sposób, ale wiem, że naprawdę dużo dziewczyn zachwala jego działanie na włosach. 

Również lubię go za poręczne opakowanie oraz wygodny dozownik. 

Musicie koniecznie wypróbować ten płyn. Pooolecam! Czy kupię ponownie? Tak, jak skończy mi się moje już 2 opakowanie, to od razu polecę po 3 :)

Grzeszki

Grzeszki

Dzisiaj przedstawię Wam moje grzechy :D A więc zaczynajmy:

Śpię w rozpuszczonych włosach.
Starałam się to zmienić, ale nie potrafię. Moje włosy rano wyglądają przez to gorzej, są pofalowane, dziwnie powywijane. W dodatku nocą gumka mi przeszkadza, chociaż i tak się najczęściej zsuwa i rano budzę się bez niej. No trudno, bardzo długich włosów nie mam, mam nadzieję, że bardzo na tym nie ucierpią.

Wyciskam niedoskonałości.
Moja zmora, nie potrafię jej zaprzestać. Mimo tego, że wiem, że wyciśnięcie pogorszy stan mojej cery, a ja i tak to robię. Bez sensu! Gdybym chociaż wyciskała te największe problemy.. ale nie, ja czepiam się każdej najmniejszej krostki.

Zbyt często dotykam twarz rękami.
Na dłoniach mamy dużo zarazków, więc nie powinnyśmy dotykać się zbyt często po twarzy. Oczywiście, ja non stop to robię. Dodatkowo ścieram podkład, co oczywiście nie sprawia, że wyglądam lepiej w ciągu dnia :D

Piję kawę.
Kawa jest szkodliwa dla cery, ale mimo wszystko uwielbiam ją. Dwie kawy dziennie MUSZĄ się u mnie znaleźć. Jednak piję rozpuszczalną, więc wybieram to mniejsze zło :)

Pocieram oczy przy demakijażu
Byle jak najszybciej zmyć makijaż.. pocieram oczy, zamiast nasączyć wacik i chwilkę przytrzymać przy oku. Jednak z tym staram się walczyć i mój demakijaż z dnia na dzień jest co raz delikatniejszy.

Za tymi grzeszkami oczywiście idzie lenistwo :(


Ah, kochana wiosna.

Ah, kochana wiosna.

Witam Was!

Dużo osób wiosną poszukuje jakiś zmian, aby obudzić w sobie energię po zimie.  Ja również chcę wybudzić się ze stanu zimowego uśpienia. Co już wlączyłam w życie?

Zaczęłam biegać. 
Moim zdaniem dzięki bieganiu człowiek staje sie silniejszy psychicznie, bardziej zmotywowany do działania oraz wypełnia swoje baterie pozytywną energią. Przyznam szczerze, że nigdy nie lubiłam biegać. Może dlatego, że nie pasowało mi to zmęczenie towarzyszące przy tej dyscyplinie sportowej. Jednak po kilku razach przekonałam się, że nie muszę od razu przebiec kilku km, a wystarczy jeden. Tak też teraz robię. Chcę, aby sprawiało mi to przyjemność, a nie ból następnego dnia, towarzyszący zakwasom. 

Staram się niwelować lenistwo.
W ciągu dnia próbuję dać z siebie jak najwięcej. Nawet jeżeli pada deszcz, pogoda oczywiście nie zachęca do wyjścia, ani jakiegokolwiek działania.. to ja i tak znajdę sobie zajęcie. Jest to idealny czas na napisanie posta, ćwiczenia, spotkanie się z chłopakiem, poczytanie książki. 

Dbam o zdrowie
Co za tym idzie? Piję dużo wody, staram się jeść regularnie, odwiedziłam niedawno okulistę, niedługo wybieram się do dentysty. Nienawidzę lekarzy, ale obiecałam sobie, że zrobię taki kurs. Z pewnością bardzo mi się przyda.



Szczoteczka do pielęgnacji twarzy,

Szczoteczka do pielęgnacji twarzy,

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją niedawno zakupionej szczoteczki do pielęgnacji twarzy. Muszę przyznać, że to naprawdę świetna sprawa posiadanie takiej szczoteczki. Dlaczego? Właśnie w tym poście tego się dowiecie.


Będąc w hebe natknęłam się na nią całkowicie przypadkowo. 
Od razu kiedy ją zauważyłam przypomniał mi się filmik Karoliny
"Stylizacje", w którym to polecała tę o to szczoteczkę do twarzy. Stwierdziłam,
 że cena 7,99zł nie jest straszna, a więc zakupię ją. 

Zaciekawiona wypróbowałam ją już tego samego dnia, w którym dokonałam jej zakupu. Muszę stwierdzić, że od razu mi się spodobała- nie podrażniła mnie, cera po demakijażu była wygładzona i wyraźnie oczyszczona

Z początku trochę bałam się, że będę czerwona i podrażniona na twarzy po jej użyciu- ale nic bardziej mylnego. Nic takiego nie wystąpiło, a moją cerę łatwo jest podrażnić. Także chwała jej za to. Jak ja jej używam? Wieczorem służy mi do demakijażu, natomiast rano przy użyciu żelu oczyszcza mi twarz. 


Podsumowując: Jeżeli będziecie miały okazję zakupić taką szczoteczkę, to nie wahajcie się, bo warto. 
nowości

nowości

Witajcie!

Wiosna już rozpoczęta, a więc czas zaopatrzyć się trochę w nowości. Wczoraj będąc w centrum handlowym miałam okazję pójść do hebe. Bardzo lubię robić tam zakupy, mają naprawdę duży asortyment. Co udało mi się wyhaczyć? O tym przekonacie się w tym poście :) Co prawda to tylko dwie rzeczy, ale nie miałam potrzeby kupować niczego więcej, mam jeszcze inne wydatki w Rossmannie. 







1. Szczoteczka do pielęgnacji twarzy. 
Zapłaciłam za nią 7.99. Domywa idealnie makijaż, twarz jest po niej wygładzona, pozbawiona martwego naskórka. Syntetyczne włosie szczoteczki jest bardzo miłe, nie podrażnia mojej twarzy. Więcej napiszę o niej za jakiś czas.





 2. Batiste, suchy szampon. 
Po wersji xxl chciałam spróbować innego. Tamta wersja sprawiała, że moje włosy były za bardzo matowe. Nie podobał mi się taki efekt. Jednak może kiedyś jeszcze wrócę do niego. Na razie chcę wypróbować tą wersję. Miałam także tropical. Byłam z niej bardzo zadowolona. Zapach obydwu wersji przypadł mi do gustu.





+ kupiłam także, ale to już nie w hebe: 

Tusz z Lovely, do którego zawsze wracam. Uwielbiam go. Mimo testowania naprawdę wielu droższych tuszy muszę przyznać, że nie dają takiego cudownego efektu jak ten. Ładnie podkręcone rzęsy to u mnie podstawa, a ten tusz spisuje się idealnie w tej kwestii. Mógłby trochę bardziej pogrubiać, ale wystarczy kolejna warstwa.


+ kosmetyk, którym narazie jestem oczarowana. Będzie recenzja za jakiś czas :)



+ chcę wypróbować szampon Love2Mix z efektem laminowania. Sądzicie, że warto? Czy któraś z Was go poleca? :)
kolorowy pierwszy dzień wiosny

kolorowy pierwszy dzień wiosny

Witajcie.

Wiosna przywitała nas piękną, słoneczną pogodą. Aż chciało się rano otworzyć oczy i wyjść z domu. Co raczej nie jest częste w czasie zimy. Marzy mi się już codzienne słoneczko, wieczorne spacery, piękne zachody słońca. W dodatku wraz z wiosną, a dokładnie 2 kwietnia skończę 18naście lat. W sumie to się cieszę. Chociaż mówi się, że po 18 życie ucieka jeszcze szybciej, ale niestety, najwidoczniej taka kolej rzeczy. Dlatego właśnie powinniśmy żyć w 100%.

Dzisiaj dosyć nietypowo jak na mnie, bo mam pomalowane WYRAZIŚCIE usta. Dlaczego nietypowo? A dlatego, że ja wolę neutralne kolory. Widok mnie z mocno podkreślonymi ustami to naprawdę rzadkość. 



A użyłam pomadki z DENI CARTE:


Pomadka ma bardzo przyjemny zapach oraz kremową konsystencję. Po jej użyciu miałam wrażenie nawilżonych i wygładzonych ust. Pod tym względem jest naprawdę fajna. Jednak jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić to na pewno byłaby to trwałość. Produkt długo nie wytrzymał na moich ustach.


honolulu w7

honolulu w7

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją bronzera Honolulu W7. Pewnie wiele z Was o nim słyszało już nie raz. Bardzo zachęcona dobrymi opiniami, pięknym różowy opakowaniem, dołączonym pędzelkiem oraz CENĄ (10zł) stwierdziłam, że muszę go mieć. 



Tak prezentuje się na mojej buzi. Mam jasną karnację, więc już mała ilość jest dla mnie wystarczająca. Produkt jest bardzo wydajny- po miesiącu użytkowania nie zauważyłam jeszcze zużycia. 









  • Ogromnym plusem jest także pędzelek dołączony do opakowania! Nie posiadałam wcześniej odpowiedniego, a za cenę 10 zł bronzer i pędzelek..? Wspaniale :) Dzięki temu mogę ładnie wymodelować moją twarz.
  • Jeżeli chodzi o wykończenie bronzera: matowe. Kolejny jego atut. Nie lubię świecić się.
  • Jeśli chodzi o trwałość to bywa różnie, czasami bronzer pozostaje na twarzy, naprawdę długo, a czasami już po kilku godzinach słabo go widać. Prawdopodobnie dużo zależy od tego ile razy dotknę policzki.
  • Kolor chłodny, dla mnie idealny. Dobrze napigmentowany, ale nie tworzy plam, oczywiście jak dobrze się go rozetrze.


Podsumowując: Dla mnie wspaniały bronzer na 5! 

Brak tytułu

Hej Kochane!

Jestem załamana pogodą, która drastycznie się zmieniła. Przez ostatnie kilka dni można było poczuć już wiosnę.. Natomiast dzisiaj za oknem czysta jesień, a wczoraj? Wiatr, wiatr i jeszcze raz wiatr. Niechętnie wychodzi się z domu w taką pogodę. Na poprawę humoru zrobiłam sobie lody z danonków. Jak byłam mała jadłam je prawie codziennie.



+ dostałam już od chłopaka wcześniejszy prezent na urodziny - dziękuję Skarbie, bo pewnie to czytasz. ( La Roche- Posay: Effeclar DUO krem i żel)


Jak się pewnie domyślacie recenzja ich pojawi się na moim blogu, ale to dopiero za ok. 3 tygodnie. Najpierw muszę je dobrze przetestować. Jednak jestem dobrej myśli, słyszałam o nich wiele dobrego, zwłaszcza o kremie. 


Tutaj mój obecny widok z okna..

+ Kto jeszcze oprócz mnie ma problem z obserwowanymi i w żaden pokazany przez niektóre blogerki sposób nie da się go ominąć? :(


5 produktów za mniej niż 10 zł wartych uwagi

5 produktów za mniej niż 10 zł wartych uwagi


Witajcie Kochane w kolejny piękny dzień.
Dzisiaj przychodzę do Was z postem o produktach- tak jak w tytule, za mniej niż 10 zł. Jak to możliwe? Tak mała cena, a produkt warty kupna? :) A no właśnie możliwe.

Pierwszy będzie: 

Lovely, Curling Pump Up Mascara



Koszt tego tuszu to: 9zł
Moim zdaniem jest on świetny. Ma bardzo ładny, czarny intensywny kolor. Idealnie podkręca moje rzęsy i tworzy z nich niezwykłą firankę. Z pewnością jeszcze nie raz do niego powrócę. Jest bardzo tani, a daje świetny efekt. Często tusze z droższej pułki nie dawały mi takiego. Jedynie do czego mogę się przyczepić to fakt, że mógłby bardziej pogrubiać, bo ja lubię mocny efekt. No, ale wystarczy kolejna warstwa.


Odżywka Garnier Ultra Doux, Olejek z Awokado i Masło Karite



Koszt odżywki to: 7zł
Odżywka przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych. Na moich włosach sprawdza się bardzo dobrze. Po jej użyciu są one mięciutkie, nawilżone oraz łatwiej się rozczesują. U mnie nie obciąża, co jest również ogromnym plusem. W dodatku cudownie pachnie.

Krem bambino


Cena tego kremu to: 5zł.
Jest on moim ulubieńcem jeżeli chodzi o kremy na noc. Na dzień raczej nie polecałabym go. Kupuję go już od dłuugiego czasu i nie zamierzam przestać :) Skóra rano dzięki niemu jest dobrze nawilżona, a zaczerwienienia o wiele mniejsze.

Pomadka Alterra


Jej cena to: 5zł
Pewnie już każdy o niej słyszał. Wielofunkcyjna pomadka z Rossmana. Używam jej do nawilżania ust, a czasami również do rzęs :)

Sensique puder


Jego cena to: 8zł
Możecie go dostać np. w Naturze. Ja go uwielbiam! Bardzo dobre ma krycie i faktycznie matuje. 

I to wszystko. Mam nadzieję, że post Wam się spodoba. Starałam się pokazać samych największych ulubieńców :)


Deni Carte, Róż do policzków

Deni Carte, Róż do policzków

Witajcie Kochane!

Dzisiaj pogoda naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Dzięki niej już poniedziałek nie wydaje się być taki okropny. Słuchawki w uszach i powrót na pieszo do domu w słoneczku- tego mi brakowało. Co lepsze- nawet zgrzałam się, a byłam w lekkiej kurteczce :) Nic tylko się cieszyć. Wraz z wiosną zapewne będę dodawać jeszcze więcej postów- bo oczywiście będę mieć odpowiednie oświetlenie, aby wykonywać zdjęcia do nich. W dzisiejszym przychodzę do Was z recenzją różu z Deni Carte.





Od producenta: Miękki i lekki róż do policzków odmładza, rozświetla cerę, uwydatnia kości policzkowe i wyszczupla twarz, a także dodaje jej ciepła. Dzięki swojej delikatnej konsystencji łatwo się rozprowadza. 

Ode mnie: Kolor różu jest w ciepłej, bardzo ładnej tonacji. Pasuje do mojego kolorytu twarzy. Bardzo łatwo się rozprowadza, nie pozostawia plam. Jest dostępny aż w 15 odcieniach, dlatego moim zdaniem warto obejrzeć się za nim :)

Cena: ok.10zł

+ dodaję, ponieważ jedna z Was chciała zobaczyć jak prezentuje się na buzi:


Brak tytułu

U mnie od rana słoneczko pięknie świeci, czuć wiosnę ! Szkoda tylko, że aż tyle nauki jest, jak na dworze tak pięknie i niezbyt zachęcająco do siedzenia przed książkami. No, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. Pewnie i tak dużo się nie pouczę.

Jak Wam minął dzień kobiet? Ja spędziłam go oczywiście z chłopakiem, nad jeziorem. Przy okazji dostałam pyszną kawę i bukiet kwiatów. (Kawa cudowna. Polecam każdej osobie, która kocha zapach orzechów.)


Nad jeziorem było świetnie. W końcu pogoda pozwoliła nam na dłuższy spacer, bez czerwonego nosa i załzawionych oczu od wiatru. Teraz tylko chcę co raz więcej i więcej słońca.

Kilka zdjęć więcej z naszego wypadu:










Człowiek ożywa wraz z wiosną. Więc życzę wszystkim owocnego dnia!
Copyright © 2014 anieszkaw , Blogger