Maleństwa ratujące życie ;)
Witajcie Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją swego rodzaju gadżetów. Są to rzeczy niewielkie, mieszczące się do torebki, a niezwykle istotne.
Mowa tutaj o podręcznych antybakteryjnych sprayach oraz odplamiaczu kieszonkowym.
Podręczny antybakteryjny spray ma za zadanie dogłębnie oczyścić i odświeżyć dłonie bez potrzeby użycia wody i mydła. Nie pozostawiając przy tym tłustej i klejącej się warstwy na dłoniach, tak jak jest to w przypadku większości żeli antybakteryjnych. Ja używałam już naprawdę wielu tego typu produktów i powyższy spray faktycznie nie pozostawia żadnego osadu, jest miły w aplikacji.
Sposób użycia:
Dla mnie taki spray to po prostu obowiązek w torbie! Nie tylko świetnie sprawca się w podróży, ale także na co dzień. Kiedy chcemy zjeść drugie śniadanie np. jadąc samochodem, więc nie mamy możliwości umycia rąk- to ten spray uratuje Was i ze spokojem będziecie mogli zjeść swój posiłek.
Co więcej, oba produkty pięknie pachną. Jeden jest o zapachu kokosa i jest trochę słodki, a drugi jest w wersji aloesowej i jest bardzo odświeżający. Z początku czekałam bardziej na wersję kokosową, ale oficjalnie po użyciu zakochałam się w tej aloesowej. Żaden spray nie wysusza dłoni, więc mogę Wam je polecić z całego serducha!
Sposób użycia:
Spryskaj dłonie i pocieraj o siebie aż do wyschnięcia. Preparat bardzo szybko się wchłania. Nie ma potrzeby użycia wody.
Spray wysycha w ciągu 10 sekund i nie pozostawia tłustej warstwy na dłoniach. Zaleca się użycie sprayu przed każdorazowym spożyciem posiłku.
Brudne ręce są przyczyna wielu chorób.Dla mnie taki spray to po prostu obowiązek w torbie! Nie tylko świetnie sprawca się w podróży, ale także na co dzień. Kiedy chcemy zjeść drugie śniadanie np. jadąc samochodem, więc nie mamy możliwości umycia rąk- to ten spray uratuje Was i ze spokojem będziecie mogli zjeść swój posiłek.
Co więcej, oba produkty pięknie pachną. Jeden jest o zapachu kokosa i jest trochę słodki, a drugi jest w wersji aloesowej i jest bardzo odświeżający. Z początku czekałam bardziej na wersję kokosową, ale oficjalnie po użyciu zakochałam się w tej aloesowej. Żaden spray nie wysusza dłoni, więc mogę Wam je polecić z całego serducha!
Następny w kolejce do recenzji jest odplamiacz kieszonkowy:
Troszkę o nim: Skutecznie usuwa
świeże plamy po napojach i jedzeniu. Niezastąpiony w przypadku
niespodziewanego poplamienia się podczas spożywania posiłków, bez
potrzeby użycia wody. Nieoceniony na przyjęciach, w pracy, podroży i
samochodzie. Szybko i łatwo usuniesz krepującą Ciebie plamę.
Lekki, mały i podręczny zawsze powinien znajdować się w Twojej torebce.
Ten odplamiacz jest świetny dla takich "ciapków" jak ja, non stop czym się wybrudzę, naprawdę. Nie wiem jak to się dzieje, ale niestety-dzieje się. Dlatego odplamiacz ten stał się dla mnie wybawieniem i noszę go non stop w torebce. Bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem plam, jednak trzeba pamiętać o tym, że liczy się czas. Trzeba go użyć od razu po zaplamieniu, a nie następnego dnia, bo z usunięciem plamy może już być kłopot- przynajmniej u mnie tak było. Tak więc polecam go każdemu, nie tylko tym, którzy ciągle się brudzą, bo w końcu każdemu może się zdarzyć, a jest to naprawdę kłopotliwe kiedy nie możemy w danym czasie przemyć plamy np. będąc na imprezie, a zabrudzimy sukienkę. Wtedy ten niewielki odplamiacz sprawdza się znakomicie!
Obie te rzeczy możecie kupić na:
Naprawdę Wam polecam wypróbowanie! Dla mnie są niezbędnikami :)
Post powstał przy współpracy z firmą purequeen.
Same pozytywne opinie czytałam o nim, więc pewnie się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale do torebki to mi być się coś takiego przydało :).
OdpowiedzUsuńsuper sprawa :D często korzystam z nich
UsuńOdplamiacz miałam i byłam bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takich ciekawych gadżetach, wow! Wkradł Ci się mały błąd w tekście: "Żaden spray nie wysusza dłoni an szczęście nie wysusza dłoni" ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSpray antybakteryjny świetna sprawa :) Taki odplamiacz muszę sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńCiekawy taki spray, nigdy nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te gadżety :))
OdpowiedzUsuńChyba się w nie zaopatrzę. O tym odplamiaczu czytam dużo pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuńmega przydtane ;D
OdpowiedzUsuńtaaak! :D
Usuńzdecydowanie by się przydało coś takiego :D
OdpowiedzUsuńBędę miała okazję je testować. Już się nie mogę doczekać ;)
OdpowiedzUsuńOby Cię ucieszyły, tak jak mnie:)
UsuńZawsze mam przy sobie coś do oczyszczania rąk bez wody i mydła, zwłaszcza że często korzystam z komunikacji miejskiej;)
OdpowiedzUsuńOczywiście! Wtedy jest to bardzo potrzebne:)
UsuńNigdy nie słyszałam o takim gadżecie, jednak z pewnością jest przydatny i skoro spełniałby swoją rolę, to czemu nie :)
OdpowiedzUsuń