Garnier, płyn micelarny- w innej wersji niż zazwyczaj. Czy też się sprawdził?!

Garnier, płyn micelarny- w innej wersji niż zazwyczaj. Czy też się sprawdził?!


Witajcie Kochani!
Przyzwyczaiłam się już do różowej wersji Garniera, (czyli tego do cery suchej) i tak w niej trwałam, aż przeczytałam pełno pozytywnych opinii o wersji dla cery tłustej ze skłonnością do niedoskonałości. Stwierdziłam, że warto wypróbować, zwłaszcza, że miewałam momenty, kiedy sądziłam, że mój wielce uwielbiany płyn micelarny lekko wysusza moją cerę. To był czas na zmianę! Tak więc zerwałam swoją rutynę i postanowiłam wypróbować również Garniera, ale inną wersję, wspomnianą wyżej.




Do dzieła! Lashvolution w akcji :)

Do dzieła! Lashvolution w akcji :)


Witajcie Kochani!

W końcu zdecydowałam się zacząć testować odżywkę do rzęs. Chociaż z początku byłam trochę negatywnie nastawiona, bo boję się składników takowych odżywek, jednak ta dała mi wiele do myślenia.. jej skład jest naprawdę interesujący, a opinie o niej wyłącznie dobre. 

Dodatkowo, długie rzęsy to moje odwieczne marzenie, ciągle chodzące za mną i nie opuszczające ani na krok, więc cóż mogę poradzić, uległam.

 



Extremalne rzęsy, przyciągaj spojrzeniem!

Extremalne rzęsy, przyciągaj spojrzeniem!


Mój makijaż skupia się przede wszystkim na podkreśleniu oczu, dlatego dzisiaj zaprezentuję Wam trochę mocniejszą wersję mojego codziennego makijażu, która jest niezwykle prosta, a bardzo efektowna. Wiele nie potrzebujecie, aby ją wykonać, a na pewno będzie przyciągać spojrzenia innych! :)






Tak prezentuje się pomalowane oko bez korektora, zrobionych brwi. Wybaczcie, ale chciałam, aby cała uwaga skupiała się tylko na oku, dlatego widok brwi może lekko przerażać, ale spokojnie,później wyglądały już lepiej :D



Po krótkich wyjaśnieniach, teraz mogę w końcu przejść do prezentacji!


Jak to się zaczęło z tym całym blogowaniem?

Jak to się zaczęło z tym całym blogowaniem?



Bloga prowadzę już ponad dwa lata, a chyba jeszcze nigdy nie pisałam notki o tym, jak to się wszystko zaczęło. Więc sądzę, że w końcu przyszła na to pora, aby Was w to wtajemniczyć. 

Od zawsze nie za bardzo szło mi pisanie, a jak już coś nabazgrałam, to zazwyczaj było to kilka prostych zdań. Bardzo cierpiałam z tego powodu, że nie umiem ładnie pisać, bo raczej należę do rodziny "humanistów". Lecz prawda jest taka, że ja o wiele bardziej dogaduję się z matematyką, niż z polskim. Jednak chciałam to zmienić. Przede wszystkim wciąż powtarzałam sobie, że będę więcej czytać. Co prawda moje intencje były dobre, ale zazwyczaj jak już się za to zabierałam, to była już tak późna pora, że przeczytam kilka kartek i kładłam się spać. Na szczęście z blogiem okazało się inaczej. Zaczynałam od zera, nie byłam wtajemniczona w "blogowanie", ale stwierdziłam, że fajnie byłoby założyć bloga, mieć coś swojego, coś gdzie mogłabym dzielić się swoją pasją do zdrowego trybu życia, kosmetyków, a przy okazji kocham robić zdjęcia. Co więcej, dzięki prowadzeniu bloga chciałam wykształcić w sobie duszę pisarza, haha, jak to brzmi :D Ale prawda jest taka, że teraz o wiele łatwiej pisze mi się na blogu niż wcześniej, posty są o wiele dłuższe, a pisanie sprawia mi po prostu przyjemność. Uwierzcie lub mnie, ale dzięki blogowaniu wydaje mi się, że tak dobrze poszła mi matura z polskiego :D 




Maleństwa ratujące życie ;)

Maleństwa ratujące życie ;)


Witajcie Kochani!

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją swego rodzaju gadżetów. Są to rzeczy niewielkie, mieszczące się do  torebki, a niezwykle istotne.

Mowa tutaj o podręcznych antybakteryjnych sprayach oraz odplamiaczu kieszonkowym.

Ulubiony chleb z biedronki. FIT :)

Ulubiony chleb z biedronki. FIT :)


Witajcie Kochani.

Jeżeli już dłużej ze mną jesteście to zauważyliście, że co jakiś czas staram się dodawać wpis ze zdrową żywnością lub jakimś przepisem. Długo już takowego wpisu nie było, więc postanowiłam, że muszę go napisać. Zwłaszcza, że poniższy chlebek jest warty pokazania, bo jest naprawdę przepyszny! Może już go znacie i także zajadacie na co dzień, ale jeżeli nie znacie i chcecie go bliżej spotkać, no to siup :)



Piękny zegarek z otien!

Piękny zegarek z otien!


Witajcie Kochani!

Dzisiaj przychodzę do Was z prezentacją świetnego zegarka z OTIEN
  
Już dawno myślałam o zakupie nowego zegarka na rękę. Ciągłe patrzenie w telefon, żeby zobaczyć godzinę jest czasami uciążliwe (kobiety coś powinny o tym wiedzieć, jak chcą coś znaleźć w ogromnej torbie..), dlatego jeżeli macie podobną chęć zakupienia zegarka, czytajcie dalej :) 




Zegarek ten  jest wykonany w klasycznym stylu, dzięki czemu będzie pasować do naprawdę wielu stylizacji. Nada się zarówno do eleganckich kreacji, jak i codziennych.

 Posiada złotą oprawę, białą tarczę ze złotymi oznaczeniami godzin oraz czarny pasek, wykonany ze skórki. Całości towarzyszy malutka cyrkonia, która umieszczona jest na godzinie dwunastej. Moim zdaniem jest przeurocza i jest tak jakby wisienką na torcie.  




 Bardzo wygodnie się go nosi, nic nie ociera oraz nie powoduje dyskomfortu. W dodatku wydaje mi się, że starczy na lata, jest naprawdę porządnie wykonany. Jestem nim naprawdę oczarowana! Uwielbiam go :) Co więcej cena jego jest jak dla mnie bardzo niska, bo jedyne 59zł. Jak na takie wykonanie, to naprawdę warto.



Link do zegarka:


A tak prezentuje się na ręce: 



Jeżeli niekoniecznie podoba Wam się akurat ten model, to może znajdziecie jakiś inny na stronie OTIEN który Wam przypadnie do gustu :)

Dziękuję firmie Otien za możliwość przetestowania.


 
Wspomnienia wakacyjne, podsumowanie. Zdjęciowy mix!

Wspomnienia wakacyjne, podsumowanie. Zdjęciowy mix!


Witajcie Kochani! 

Małymi kroczkami przychodzi już do nas jesień. Niestety, ale trzeba się z tym pogodzić, czy tego chcemy, czy też nie. Ja powiem szczerze, że troszeczkę zatęskniłam już za chłodnymi wieczorami, kiedy to tylko miałam ochotę na kubek gorącej czekolady i ciepły kocyk, a jeszcze dodać do tego serial.. ah, poezja. No cóż, rozmarzyłam się trochę. Tak więc jak już wspomniałam, brakowało mi zimniejszych dni, za długie upały mi nie sprzyjają. Tak więc z racji nadciągającej jesieni postanowiłam już w pełni pożegnać się z latem. Przygotowałam dla Was bardzo skrócony, letni mix zdjęciowy :) Miłego oglądania!



Zacznę od burgera, który został zjedzony w Mielnie, a pochodzi z Krowyburger. 






Mielno nocą.



Lot samolotem, do Norwegii. Nie był to mój pierwszy raz w samolocie, ale nawet za pierwszym nie bałam się.
  



Norwegia.







Trochę słodkości, które są u mnie obowiązkowo, głównie w wakacje! :D 












Tak rozpoczęte wakacje.. i pożegnanie się z liceum.




Kuchnia chińska, czyli taki standard u mnie i mojego chłopaka.




Festiwal kolorów- Toruń <3





Koniec. Do następnego! :)




Copyright © 2014 anieszkaw , Blogger