Sylveco, Lipowy płyn micelarny

Sylveco, Lipowy płyn micelarny

Sylveco, Lipowy płyn micelarny



Od producenta:
Wyjątkowo delikatny i jednocześnie skuteczny, hypoalergiczny preparat, który dokładnie oczyszcza skórę. Zawiera ekstrakt z kwiatów lipy szerokolistnej, który wykazuje działanie nawilżające i osłaniające, zwiększa elastyczność i sprężystość oraz odporność skóry na utratę wody. Ponadto wyciąg ten polecany jest w pielęgnacji oczu, łagodzi podrażnienia i koi zaczerwienioną skórę. Delikatny składnik myjący pozwala łatwo usunąć nawet intensywny i wodoodporny makijaż. Po zastosowaniu kosmetyku skóra pozostaje gładka, czysta i świeża.

Skład:
Woda, Ekstrakt z lipy, Glukozyd decylowy, Gliceryna, Panthenol, Alantoina, Ekstrakt z aloesu, Kwas mlekowy, Alkohol benzylowy, Kwas dehydrooctowy

Cena: 17zł / 200ml


Aplikacja:
Płyn znajduje się w wygodnej buteleczce, która jest solidnie wykonana. Zamknięcie jest na "klik" z niewielkim otworkiem, dzięki któremu możemy z łatwością wydobyć odpowiednią ilość kosmetyku, nie wylewając niepotrzebnie za dużo.

Ogólna opinia i działanie:

Płyn jest naprawdę delikatny, bardzo wydajny oraz jego zapach nie jest intensywny. Ten płyn nie tylko ma naturalny skład, który od razu zachęca do kupna. Jest delikatny, a przy tym bardzo skuteczny. Z demakijażem zarówno twarzy jak i oczu świetnie sobie radzi, a uwaga, uwielbiam mocno tuszować rzęsy. Jednak nie używam wodoodpornych kosmetyków, więc w tej kwestii nie wypowiem się. Jeżeli chodzi o działanie to nie czułam po jego użyciu żadnego pieczenia, ani nie miałam przesuszonej cery. Każdy wyprysk, który był świeżo rozdrapany, w ogóle mnie nie piekł, dlatego uważam, że cery trądzikowe powinny być zadowolone z tego płynu. Co więcej, po demakijażu moja cera sprawia wrażenie nawilżonej oraz ukojonej. Po raz pierwszy odnotowałam, aby płyn micelarny nawilżał skórę.

Polecam każdemu :) 
Ja swój zakupiłam na http://www.wispol.eu/


Alverde odżywka do rzęs.

Alverde odżywka do rzęs.


Alverde, Lash Booster (Odżywka do rzęs)

Nowa odżywka do rzęs intensywnie wzmacnia kruche i łamliwe rzęsy. Zastosuj dla uzyskania grubszych i dłuższych rzęs już w 24 dni. Przebadano, że u 60% osób stosujących codziennie odżywkę odnotowano znaczącą poprawę w długości i gęstości rzęs. Produkt przebadany przez okulistów.

Skład:
Aqua (Water), Betaine, Glycerin, Sorbitol, Inulin, Betula Alba Juice, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Xanthan Gum, Betula Alba Leaf Extract, Cimicifuga Racemosa roqt Extract, Euphrasia Officinalis Leaf Extract*, Lycium Barbarum Fruit Extract*, Arginine, Sodium Levulinate, Sodium Anisate, Sodium Lactate, Lactic Acid, Alcohol, PCA Ethyl Cocoyl Arginate, Parfum (Essential Oils)**.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.

Cena: 30zł / 3ml




Moja opinia:

Jest to naturalna odżywka do rzęs, dlatego nie powinnyśmy oczekiwać szybkich i aż tak spektakularnych efektów na rzęsach jak w przypadku innych odżywek, dostępnych na rynku. Już o mniej naturalnym składzie. Jednak mimo tego, po miesiącu użytkowania jej, da się zauważyć zagęszczenie rzęs oraz zmniejszenie wypadania, praktycznie do minimum, bo na waciku przy demakijażu nie miałam już żadnej rzęsy od bardzo dawna. Oprócz działania bardzo istotne jest, że odżywka w żaden sposób nie podrażnia oka. Jestem osobą o bardzo wrażliwych oczach i nie odnotowałam żadnego pieczenia, także mogę spokojnie polecić ją innym wrażliwcom. 


Miałyście z nią może do czynienia? Lubicie? :)
Jestem ciekawa jakie efekty przyniesie za około 6 miesięcy. Z pewnością pojawię się z aktualizacją i podzielę się z Wami rezultatami.



 BALEA kremowy żel pod prysznic marakuja

BALEA kremowy żel pod prysznic marakuja


BALEA kremowy żel pod prysznic marakuja


Od producenta:
Kremowy żel pod prysznic zawierający ekstrakt z marakui oraz specjalną formułę Poly-Fructol dzięki czemu znakomicie nawilża skórę i jednocześnie chroni ją przed wysychaniem. Pozostawia cudowny egzotyczny zapach. Neutralne pH, produkt przebadany dermatologicznie. Pojemność opakowania 300 ml. Waga przesyłki ok. 360 g.

SKŁAD: 
AQUA · SODIUM LAURETH SULFATE · COCAMIDOPROPYL BETAINE · SODIUM CHLORIDE · COCO-GLUCOSIDE · SODIUM LAUROYL GLUTAMATE · GLYCERYL OLEATE · GLYCERIN · INULIN · LECITHIN · PASSIFLORA EDULIS FRUIT EXTRACT · LAC POWDER · POLYQUATERNIUM-7 · CITRIC ACID · STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER · PROPYLENE GLYCOL · SODIUM SULFATE · HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE · TOCOPHEROL · PARFUM · LIMONENE · LINALOOL · BENZYL BENZOATE · SODIUM BENZOATE · PHENOXYETHANOL · CI 16035 · CI 28440 · CI 60730

Cena: około 6zł



Konsystencja:
Żel ma gęstą, bardzo przyjemną w rozprowadzaniu konsystencję. Nic nie spływa, gładko rozprowadza się po skórze, jakbyśmy smarowały się balsamem do ciała.

Działanie:
Produkt ten ani trochę nie wysuszył mojej skóry, za co bardzo mu dziękuję, bo większość żeli niestety sprawiała, że była ona wysuszona. Jednak wyjątkowego nawilżenia, jak obiecuje producent, również nie zauważyłam. Kosmetyk jest raczej neutralny dla naszego ciała. Jednak największą jego zaletą jest piękny zapach, który po prysznicu utrzymuje się jeszcze trochę na ciele. Za tak niską cenę, a przy tym dużą wydajność polecam każdemu ten żel.


Balea orzechowe masło do ciała.

Balea orzechowe masło do ciała.


Balea, orzechowe masło do ciała.

Opis od producenta: 
Cudownie pachnące masło do ciała ORZECH LASKOWY zawartością masła shea wysoko w składzie, z dodatkiem masła kakaowego. Zawiera naturalny olej z orzechów laskowych i nawilżająca glicerynę. Bez parafiny. Przeznaczony do skóry suchej.

Cena: 17,50 zł/ 200ml.

Skład:
AQUA · BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER · CETEARYL ALCOHOL · GLYCERIN · GLYCERYL STEARATE CITRATE · CETEARYL ISONONANOATE · THEOBROMA CACAO BUTTER · SORBITAN STEARATE · PARFUM · DIMETHICONE · PANTHENOL · CORYLUS AVELLANA (HAZEL) SEED OIL · PHENOXYETHANOL · CAPRYLYL GLYCOL · 1,2-HEXANEDIOL · SODIUM CETEARYL SULFATE · XANTHAN GUM · SUCROSE STEARATE · CARBOMER · TETRASODIUM GLUTAMATE DIACETATE · LECITHIN · ASCORBYL PALMITATE · TOCOPHEROL · HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE · SODIUM HYDROXIDE.




Konsystencja i zapach:
Masło ma bardzo gęstą, kremową konsystencję, dzięki czemu jest bardzo wydajne, a rozprowadzanie go, jest czystą przyjemnością. Pachnie orzechem, jednak jest to piękny zapach, w którym nie doszukamy się żadnej chemicznej woni. Ja porównałabym go do zapachu lodów orzechowych, które osobiście uwielbiam.

Wygoda aplikacji:
Kosmetyk znajduje się w bardzo wygodnym, okrągłym opakowaniu, z którego z łatwością można wydobyć odpowiednią dla siebie ilość kosmetyku. Jak już wcześniej wspomniałam, kremowa konsystencja umila aplikację kosmetyku i pozostawia na skórze przyjemny osad, który szybko wysycha, wciąż pozostawiając uczucie nawilżenia.

Moja ogólna opinia:
Masło świetnie nawilża ciało, a dzięki swojej cięższej konsystencji, uczucie to pozostaje z nami na długo. Można go nazwać ratunkiem po nieudanej depilacji. Ja stosuję go najczęściej wieczorem, dzięki czemu rano cieszę się gładką i miękką skórą. Przyznam szczerze, że nie potrafiłabym się już z nim rozstać, nie tylko ze względu na działanie, ale także i na sam zapach. Szkoda tylko, że jest tak trudno dostępny w Polsce( tylko internetowo). Chyba, że można już u nas kupić gdzieś stacjonarnie Balea i ja nic o tym nie wiem ?!




Rzęsy Ardell.

Rzęsy Ardell.



Ardell pełne rzęsy DEMI Wispies Black



Od producenta:
Demi Wispies Black to profesjonalne pełne rzęsy niezwykle cenionej przez wizażystów na całym świecie marki Ardell. Stworzone, aby idealnie dopasować się do oka. Pięknie wydłużają i zagęszczają rzęsy. Wykonane z naturalnych, ludzkich włosów. Niezwykle komfortowe w noszeniu.


Moja opinia:
Rzęsy są mięciutkie, nie przeszkadzają na oku, przez cały dzień nie odczuwa się żadnego dyskomfortu podczas noszenia ich. Znajdują się na przezroczystym paseczku, dzięki czemu przypominają bardziej kępki niż cały pasek. Poza tym wyglądają bardzo naturalnie, jednak dają na tyle piękny efekt, że widoczne są już z daleka. Są one idealną alternatywą dla osób, które chciałyby przedłużyć sobie rzęsy na jeden wieczór. W moim przypadku jedna para wystarczy na około pięć użyć.

Aplikacja:
Należy zaaplikować niewielką ilość kleju na pasek, odczekać chwilę. Następnie przykleić rzęsy, najpierw na środku linii rzęs, następnie na początku, później dołączyć koniec rzęs. Kiedy już zaaplikujemy odpowiednio rzęsy, lekko dociskamy je np. pęsetą, aby klej lepiej je złapał. Jest to naprawdę proste i niewiele czasu zajmuje. 


Efekt jaki uzyskałam możecie zauważyć na wcześniejszym zdjęciu. Nie użyłam wtedy ani trochę tuszu, ani żadnych cieni, ani żadnej kredki. Tylko i wyłącznie rzęsy Ardell. 


Małe cudeńko! :)

Małe cudeńko! :)


Himalaya, krem, kojąco- osłaniający




Od producenta: Środek pomocniczy stosowany w leczeniu zranień, skaleczeń, drobnych oparzeń, ran, różnego rodzaju wysypek, grzybiczych infekcji skórnych. Krem zawierający wyciąg z aloesu ma silne właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybiczne. Zawiera także tlenek cynku, który przyspiesza gojenie się ran. Indyjska marzanna i niepokalanek pięciolistny mają właściwości antyseptyczne, wspomagają leczenie skaleczeń.




Składniki: Aloe vera, Vitex negundo, Prunus amygdalus, Rubia cordifolia, Tankana, Tashad bhasma, Aqua, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate, Cetyl palmitate, Liquid paraffin, Cetyl alcohol, Stearic Acid, Polyoxylated alcohol, Dimethicone, Glyceryl Stearate, PEG-100 stearate, Fragrance, Methylparaben, 2-Bromo-2nitropropane-1,3-diol, Propylparaben.

Moja opinia: Krem zamknięty jest w małej, niepozornej tubce. Cieszę się, że nie znajduje się on w słoiczku, gdyż dzięki temu jest bardziej higieniczny. Bardzo podoba mi się w jego składzie to, że już na pierwszym miejscu jest aloes, zapewne dzięki temu działa tak dobrze. Ja stosuję go punktowo, dlatego, że świetnie wysusza wypryski, ale nie przesusza ich( czego mogłam często doświadczyć używając innych kremów na trądzik). Ponadto szybko i skutecznie goi stany zapalne. Nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie wyprysków, ale każdego rodzaju stanów zapalnych, występujących na zewnątrz naszej skóry. Oprócz tego jego konsystencja jest bardzo gęsta, ale w żaden sposób nie utrudnia to rozprowadzania kremu, a wręcz przeciwnie, bardzo miło się go używa. Maść w żaden sposób nie szczypie, ani nie podrażnia.

Ja postanowiłam się już z nim nie rozstawać, zwłaszcza, ze jego cena to ok. 5zł! Zależy gdzie go dorwiecie. Nie sugerujcie się tylko tym, że jest mały, gdyż jego konsystencja jest bardzo gęsta, a co za tym idzie, jest mega wydajny.

Polecam Wam go wypróbować koniecznie :)

Krem ze śluzem ślimaka.

Krem ze śluzem ślimaka.


Witajcie Kochani!

Dzięki firmie snailsgardencosmetics miałam okazję przetestować krem Snails Garden Prestige odżywczo- regenerujący z naturalnym śluzem ślimaka. Już od samego początku bardzo chciałabym podziękować firmie za ten świetny krem. Po ponad miesiącu testowania, kiedy krem dobiega już denka, mogę wydać recenzję o nim. Zapraszam do lektury, a może ten krem okaże się dla Was zbawieniem!



Skład:



Od producenta:

Snails Garden Cosmetics pragnie Państwu zaoferować polski krem pielęgnacyjny o niezwykłej i przełomowej formule. Stworzyliśmy recepturę kremu, bazującą na śluzie ślimaka, pozyskiwanym w naszej hodowli na Mazurach. Śluz jest składnikiem najwyższej jakości, 100% naturalny, czysty, bez żadnych konserwantów, a tym samym bardzo skuteczny w walce z różnymi problemami skórnymi.




Ode mnie: 

Konsystencja i zapach:
Konsystencja lekka, żelowa oraz bardzo przyjemna w aplikacji. Nie miałam żadnego problemu z nałożeniem kremu na twarz, nie lepił się, ani nie pozostawiał niemiłego osadu. Jeżeli chodzi o zapach, to raczej określiłabym go jako niewyczuwalny.

Działanie:
Na wstępie muszę zaznaczyć, że owszem stan mojej cery poprawił się. Jednak, nie jest to spowodowane tylko i wyłącznie tym kremem, gdyż całkowicie zmieniłam swoją pielęgnację twarzy, ale oczywiście "ślimaczek" przyczynił się do tego. Co zauważyłam po ponad miesiącu używania tego kremu? Na pewno krem ma działanie silnie łagodzące i regenerujące. Po około dwóch tygodniach można było zaobserwować wyraźne efekty. Wszystkie czerwone ślady po niedoskonałościach szybko bladły. 

Natomiast czy faktycznie leczy trądzik? Na pewno przyczynił się do tego, że niedoskonałości powstają o wiele rzadziej, jednak nadal pojawiają się. Mam nadzieję, że z czasem w ogólnie nie będę ich już widywać na mojej cerze. Możliwe, że przy dłuższym stosowaniu uzyskałabym taki efekt.

Przebarwienia faktycznie lekko się wybieliły, ale to też nie jest efekt wow. Trochę się rozczarowałam, bo liczyłam na coś więcej w kwestii wybielenia. Chociaż, używałam tego kremu jedynie 1,5 miesiąca, więc też nie powinnam oczekiwać cudów. Na pewno największym zaskoczeniem jest to, że po zastosowaniu tego kremu cera nabiera zdrowego kolorytu, jest ujednolicona, idealnie nawilżona i wygładzona. Tak więc zamierzony "EFEKT" jest spełniony i mogę Wam ten krem z czystym sumieniem polecić. Ja na pewno jeszcze nie raz sięgnę po kremy ze śluzem ślimaka. 

Gorąco zachęcam Was do bliższego zapoznania się z firmą http://www.snailsgardencosmetics.com/



Tusz z Avonu.

Tusz z Avonu.



Witajcie Kochane!
Dzisiaj nietypowo zacznę od efektów, a później przejdę do opisu: 



Avon, Color Trend, Boost It! Mascara

Opis:
Pogrubiający tusz do rzęs zapewnia naturalny, a zarazem oszałamiający wygląd. 
- 5x grubsze rzęsy bez efektu sklejania*
- precyzyjnie rozdziela i podkreśla rzęsy
- zapewnia naturalną objętość rzęs
- jest długotrwały

Szczoteczka:
Innowacyjna szczoteczka "Clean-Build" precyzyjnie rozdziela rzęsy pokrywając je równomiernie kolorem. Niezwykle łatwo się aplikuje - już jedna warstwa zapewnia doskonały efekt.

Formula:
Wyjątkowa formuła z "antystatyczną" technologią, dzięki której rzęsy nie wyglądają na obciążone. Tusz nie rozmazuje się i nie pozostawia grudek. Testowany okulistycznie. Hipoalergiczny. Odpowiedni dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.



Trwałość oraz kolor: 
U mnie spokojnie wytrzymuje 10 godzin bez jakichkolwiek  poprawek. Jednak nie jest on wodoodporny. Jeżeli chodzi o kolor mascary to nie mam co do niego żadnych zarzutów- perfekcyjna, głęboka czerń, nie wpadająca w żadne odcienie szarości. 

Moja ogólna opinia: 
Tusz naprawdę bardzo dobrze rozdziela rzęsy. Co więcej, każda z nich jest pokryta odpowiednią ilością tuszu. Nie widzę żadnych grudek, co jest u mnie wielką rzadkością. Jednak określiłabym go jako tusz, bardziej wydłużający, niż pogrubiający. Oczywiście, pogrubia, ale nie jakoś drastycznie, w odróżnieniu do wydłużenia, w tej kwestii sprawdza się o wiele lepiej. Sądzę, że jest to tusz nadający się bardziej do codziennego makijażu, niż do wieczorowego. Chyba, że macie ochotę tuszować rzęsy co najmniej trzy razy, wtedy faktycznie otrzymacie spektakularny efekt- również bez sklejenia. 









Jak Wam się podobają efekty? :)

Jak nie przytyć przez święta?


Witajcie Kochani!
Wielkanoc to czas sprzyjający miłemu biesiadowaniu przy stole w rodzinnym gronie. Prawda jest taka, że to nie sprzyja naszej figurze. Jednak nie tym razem, ten rok będzie inny, nie poddaj się obżarstwu!

Co zrobić, żeby nie przejeść się przez Święta? O to zdradzam kilka trików, które pomogą Wam w tej walce:

- Do standardowej sałatki warzywnej, zamiast majonezu użyj jogurtu naturalnego. Jeżeli w ogóle nie jest Ci w głowie taka opcja, to użyj majonezu typu light.
- Przy pieczeniu sernika nie wybieraj pierwszego lepszego twarogu, wybierz ten o niskiej zawartości tłuszczu.
- Zapomnij o majonezie! Do jajek, zamiast niego, można wykonać pyszną pastę z żółtka, jogurtu oraz pora.
- Przygotowując wielkanocne ciasto, zamiast masła lub margaryny użyj np. oleju kokosowego lub rzepakowego.
- Nie idź na łatwiznę, nie kupuj gotowego ciasta, które pewnie wypchane jest po brzegi cukrem. Sama upiecz ciasto np. z mąki jaglanej, dostosowując do tego mniejszą ilość cukru.
- Możesz przygotować babeczki owsiane np. z żurawiną, które będą z pewnością miłym zaskoczeniem dla gości.
- Świąteczny pasztet przygotuj z chudego mięsa.
- Zamiast słodkich napojów, na stole postaw wodę z cytryną lub limonką. Nawodnisz o wiele lepiej organizm, nie dostarczając sobie zbędnych kalorii.
- Po rodzinnej uczcie koniecznie wypij mięte, która pobudzi Twój metabolizm do działania i zniweluje uczucie przejedzenia.

Mam nadzieję, że skorzystacie z moich porad, a zaraz po smacznym posiłku udacie się na długi, rodzinny spacer na świeżym powietrzu.

Wesołych Świąt!


Pielęgnacja okolic oczu z Murier.

Pielęgnacja okolic oczu z Murier.


Witajcie Kochane!
Dzisiaj przychodzę do Was z nowym kosmetykiem, którego dopiero zaczęłam testować. Jest on  firmy Murier, a więc na początku przybliżę Wam trochę wiadomości  o niej, jeżeli ktoś jeszcze o niej nie słyszał :)

Murier to jedna z pierwszych firm na rynku, która oferuje szeroką gamę najwyższej jakości kosmetyków z wykorzystaniem roślinnych komórek macierzystych (Stem Cells). Nasze produkty powstają w wyniku zastosowania unikalnych technologii, będących efektem badań naukowych, prowadzonych przez znakomitych specjalistów z dziedzin kosmetologii i dermatologii. Dzięki ich wiedzy i zapałowi oferujemy Państwu całą gamę innowacyjnych kosmetyków przeznaczonych do każdego rodzaju skóry, również tej problematycznej (serie anty-angin oraz przeciwzmarszczkowe) o bardzo intensywnym działaniu liftingującym i napinającym skórę.

Nieustannie, dbając o najwyższą jakość kosmetyków, jak również bezpieczeństwo klientów, gwarantujemy, że każdy z naszych produktów przed trafieniem na rynek przeszedł liczne testy laboratoryjne i dermatologiczne. Ponadto, nasze produkty nie zawierają parabenów, co daje pewność ich najwyższej skuteczności i jakości.Wszystko to po to, abyście mogli Państwo jak najdłużej cieszyć się młodym wyglądem.

Ja dostałam do testów ten o to krem:



Opis:
 Krem pod oczy Collagen Hydration eye został stworzony po to, by odpowiedzieć na potrzeby delikatnej skóry wokół oczu. Codzienna aktywność, zmęczenie, stres i emocje powodują, że skóra ta jest szczególnie podatna na powstawanie drobnych zmarszczek i przebarwień. Krem pod oczy Collagen dzięki zawartości ekstraktu z kiełków sojowych i pszenicznych działa dotleniająco, zapewnia pełne nawilżenie i odżywienie skóry. Dodatek kolagenu poprawia elastyczność i sprężystość skóry i nie pozwala na utrwalanie się zmarszczek mimicznych. Zawarte w komórkach roślinnych flawonoidy przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu oraz pobudzają naturalne procesy regeneracji skóry. Polisacharydy i kwas hialuronowy zapewniają długotrwałe nawilżenie I wygładzenie.

Rezultaty, które powinnam zauważyć po użytkowaniu:
Wzrost zawartości kwasu hialuronowego.
Dotlenienie.
Wzrost zawartości kolagenu.
Stymulacja syntazy hialuronowej.
Ochrona żywych warstw skóry.
Chroni enzymy przed glikacją.
Wygładza skórę.
Zapewnia głębokie nawilżenie skóry.

Ujędrnia skórę i redukuje drobne zmarszczki.

Ciekawe jak się sprawdzi. Co prawda, dużych zmarszczek pod oczami jeszcze nie mam, ale te lekkie, mimiczne już mi towarzyszą niestety. 

Zobaczymy jak upora się z moimi cieniami pod oczami. Trzymajcie kciuki! Za około miesiąc wracam z recenzją.


Copyright © 2014 anieszkaw , Blogger