Ćwiczenia
Witajcie!
Dzisiaj taki luźniejszy wpis o ćwiczeniach. Jak już możecie wywnioskować z moich wcześniejszych wpisów np. o bieganiu, uwielbiam to robić. A dlaczego uwielbiam? Moim zdaniem jest to najlepszy sposób na odreagowanie codziennych stresów, bo wiadomo każdy je ma-jeden mniejsze, drugi większe. Pewnie nie jestem jedyną osobą, która jak jest zdenerwowana- czasem naprawdę mocno i poćwiczy, to wszystko ulatnia się jak ręką odjął.
Kolejna sprawa to fakt, że ćwicząc jest się sprawniejszym fizycznie, a co za tym idzie silniejszym.
3 sprawa to fakt, że jest się szczuplejszym, bardziej umięśnionym. No i pewnie lepiej wyglądającym człowiekiem, aniżeli nie ćwiczącym.
Wraz z ćwiczeniami nasza pewność siebie po prostu.. WZRASTA! :) U mnie dłuższa przerwa w ćwiczeniach zawsze skutkuje gorszym samopoczuciem. Więc jeżeli mam jakąś kontuzje, coś mnie boli.. cierpię :(
A Wy jaką macie opinie odnośnie ćwiczeń? Też musicie ćwiczyć, albo po prostu "zmęczyć się" w ciągu dnia, czy raczej nie bardzo?
Czasami dopada mnie taki leń, że na noc nie mam ochoty a czasem chcę się wyszaleć :).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę figury!
jeszcze jest w trakcie tworzenia :D
Usuńja też bardzo lubię ćwiczyć,żeby się trochę odstresować ;)
OdpowiedzUsuńa najbardziej lubię to robić przy włączonej muzyce,
powodzenia w ćwiczeniu <3
Ja lubię bardzo ćwiczyć, ale z kimś, mam wtedy większą motywację do ćwiczeń. :) A jak nie ma kto ze mną poćwiczyć to odpalam youtube. :D
OdpowiedzUsuńJak przestaję ćwiczyć to później ciężko mi się zmobilizować ponownie. Lubię chodzić na fitness, uwielbiam ten moment po, tyle endorfin we krwi :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :)) Mnie czasem dopada taka chęć poćwiczenia ,albo pobiegania i to najczęściej wieczorem (?)
OdpowiedzUsuńhttp://dajmysieponiesc.blogspot.com/
Ja teraz mam jakiegoś takiego lenia... Potrzebuję motywacji :(
OdpowiedzUsuńJa ćwiczyłam i zawsze zarzucałam ćwiczenia. Czuje się źle w swoim ciele, chce coś zmienić, ale nie potrafię. Fajnie, że Tobie ćwiczenia przychodzą tak łatwo. :-)
OdpowiedzUsuńJak ćwiczę i wylewam z siebie litry potu to jestem mega zadowolona i mimo że ledwo nogami przebieram to jestem przeszczęśliwa. A jak poćwicze, ale tak srednio się zmęcze... to czuję, że trening poszedł na marne i jestem zła na siebie ;/
OdpowiedzUsuńWłaśnie zgrywam muzyczke na telefon, zaraz mój serial a potem czas się przebiec po wsi :)
Ja do ćwiczących niestety się nie zaliczam :)
OdpowiedzUsuńWiem, że aktywność fizyczna wciąga, ale obecnie nie mogę się zabrać za ćwiczenie.
OdpowiedzUsuńGdy zrobię jakieś ćwiczenia, mam z tego dużą satysfakcję :) Właśnie zaraz zabieram się za jakieś ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńJa trenuję LA i czasem sama lubię sobie pobiegać, ale żadnych specjalnych ćwiczeń nie wykonuję ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę figury. :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyrzeźbiony brzuszek;)
OdpowiedzUsuńMasz świetną figurę:) fakt ćwiczeniami można super odreagować gorsze dni, stresy i smutki:) ja ćwicząc codziennie o wiele lepiej się czułam, nie męczyły mnie bóle głowy, spałam dużo lepiej, nie myślałam o kolokwialnie mówiąc pierdołach...
OdpowiedzUsuńMam na blogu cykl pt. "chcę być FIT" i tam nieraz się wypowiadam :P
OdpowiedzUsuńA co do biegania. Chcę bardzo chcę. Cały styczeń biegałam, ale przestałam, bo muszę mieć do tego buty,a nie zwykłe "adidasy" z targu. Muszę zainwestować, wtedy tyłek ruszę.
Brzuszek to Ty masz cudowny, Tylko biegasz?
Ja się zabieram od niedawna ale coś mi nie wychodzi :D
OdpowiedzUsuńAle muszę się w końcu wziąć za ćwiczenia
Ja chce taki brzuch:D
OdpowiedzUsuńLubię ćwiczyć, i po obronie biorę się za siebie :D
OdpowiedzUsuńoj staram się zmotywować do ćwiczeń, ale kiepsko wychodzi:D a kiedyś się chodziło na treningi 3 razy w tygodniu,a teraz ciężko 30min poćwiczyć:D
OdpowiedzUsuńja już się tak przyzwyczaiłam do codziennych ćwiczeń, że dopadają mnie wyrzuty sumienia jak nie mam kiedy poćwiczyć danego dnia :)
OdpowiedzUsuńJa często nie lubię ćwiczyć, nie lubię się pocić i męczyć, ale robię to, bo uwielbiam uczucie, które przychodzi potem. Już po prysznicu przyjemne zmęczenie, uczucie napiętych mięśni, psychiczne wrażenie smukłego, jędrnego i wysportowanego ciała! Niestety często leń jest silniejszy :(
OdpowiedzUsuńOj fakt.. na nerwy najlepszym lekarstwem są ćwiczenia! ale Ty masz kochana figurę świetną !:)
OdpowiedzUsuńdzieki wielkie :)
UsuńJa nie ćwiczę, ponieważ wolałabym chodzić na siłkę a na nią znowu nie mam czasu... :-/
OdpowiedzUsuńbardzo polubiłam codzienny trening:) ładny masz brzuszek
OdpowiedzUsuńAle brzusio ! no no
OdpowiedzUsuńja za brzdącem się nalatam i jakoś na ćwiczenia nie mam już ochoty
Jeśli chodzi o bieganie - jestem za :) a z ćwiczeniami różnie to bywa ;)
OdpowiedzUsuńNudzą mnie ćwiczenia, wolę potańczyć albo porolkować.
OdpowiedzUsuńAle ostatecznie jak długo się nie ruszam to zrobię jakiś skromny zestawik...
Musaze ćwiczyć :D Ale bieganie to nie dla mnie - robię to tylko jak jakoś dziwnym trafem najdzie mnie ochota, albo gdy jestem na prawdę bardzo bardzo wkurzona :) Z codziennych aktywności na dworze wybieram rolki ! A tak poza tym to fitness i siłownia :) I nie dziwne, że gdy nie ćwiczyć czujesz się źle ! W końcu dzięki ćwiczeniom wydzielaja się endorfiny i adrenalina, a to zdecydowanie uzależnia :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ćwiczyć, lecz z powodu operacji kolana ostatnimi czasy musiałam zaniechać treningów. Przez to czuję się... galaretowato.
OdpowiedzUsuń