Najlepszy tusz do rzęs jaki do tej pory miałam.


Od dawna bardzo chciałam kupić sobie tusz Bourjois Twist up. Nie tylko same recenzje mnie skusiły, których swoją drogą jest masa pozytywnych, ale sama szczoteczka, która się przekręca. Jest to coś zupełnie nowego na rynku, a ja kocham nowości. Zwłaszcza jeżeli chodzi o tusze do rzęs lub kremy bb. Poniższy efekt jaki otrzymałam: półowki rzęs+ ten o to tusz. Z bliska, na zdjęciach wygląda to zawsze nieco gorzej niż w rzeczywistości, przynajmniej mi się tak wydaje. Jednak przejdźmy do dalszej recenzji.


Od producenta: Wraz z pojawieniem się na rynku maskary Twist Up The Volume Bourjois wprowadza szczoteczkę, której jeszcze nie było. Innowacyjny mechanizm pozwala malować w dwóch pozycjach, dzięki którym osiągniesz dwa cele: wydłużenie i pogrubienie.
Twist 1, wydłużenie rzęsa po rzęsie: szczoteczka równomiernie rozprowadza produkt po wszystkich rzęsach na całej ich długości. Sieć separujących włókien zapewnia idealne rozdzielenie.
Twist 2, ekstremalna objętość: Przekręć końcówkę twist a szczoteczka skróci się i zagęści, dzięki czemu uda Ci się zbudować super objętość bez grudek.
Intensywnie czarna formuła maskary gwarantuje maksymalne wydłużenie i pogrubienie. Gładka konsystencja pozwala na wielokrotne nakładanie tuszu.



Korzystając z promocji w Rossmannie -49% na kolorówkę, z przyjemnością go zakupiłam. Standardowa cena jest dla mnie o wiele za wysoka. Po promocji kupiłam go za około 26zł, nie pamiętam dokładnie, ale sam fakt, że po promocji i tak już trochę kosztował.. Więc co do ceny stacjonarnie: około 60zł, a przez internet widziałam, że około 30zł+ koszty wysyłki.


Moja opinia: Cóż mogę rzec o tym tuszu, jest po prostu.. świetny! Jak dla mnie wpasowuje się w pełni w moje oczekiwania. Po pierwsze- wydłuża bardzo ładnie i rozdziela rzęsy za pomocą szczoteczki nr1, a za pomocą szczoteczki nr 2 ładnie dodaje objętości, bez tworzenia gród. Na szczoteczkę zbiera się odpowiednia ilość produktu, tak więc tusz nie skleja nam rzęs i możemy stopniować efekt. Co więcej, tusz ma piękny, intensywnie czarny kolor. Niby każdy tusz, który kupuję jest czarny, ale jakoś.. czarny do czarnego nie podobny bywa :) 

 O wiele częściej lubię posługiwać się szczoteczką nr 1, jednak dla samego wykończenia szczoteczka nr 2 pięknie wydobywa mocniejszą czerń dla oprawki oka. Tusz nie osypuje się w ciągu dnia, ani nie mizernieje, że tak to ujmę. Czasami tak miałam, że tusz z początku dnia prezentował się wspaniale, a już na sam koniec, nie wyglądał za estetycznie.




Podsumowując: Tusz serdecznie Wam polecam! Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji go wypróbować, to zachęcam :) Jednak warto jest polować na promocje..

26 komentarzy:

  1. Przekonałaś mnie zapiszę go na sobie na liście życzeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest świetny, a dzięki tej szczoteczce, to tak jakby mieć 2 tusze na raz :)

      Usuń
  2. Tusz to jedno, ale przy efekcie dorabianych rzęs niezależnie jaką metodą efekt się zwiększa. Wiadomo, że na takich testy tuszy wychodzą perfekcyjnie. Nie rób tak, takie moje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest mój codzienny makijaż, dlatego takie zdjęcie jest :)

      Usuń
  3. Miałam kiedyś ten tusz tylko w wersji wodoodpornej. Niestety mi nie podszedł. Mimo wersji wodoodpornej po kilku godzinach się osypywał. Być może ten jest lepszy, choć jakoś omijam tą firmę. Ale efekt na rzęskach bardzo ładny, trzeba przyznać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy go nie miałam :) Ale chętnie wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow efekt jest świetny! Czuję się zachęcona do tego tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam go ale słyszałam o nim wiele dobrego :) muszę go wypróbować ! obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tego tuszu ale rzęsy masz śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow ;P Fajna szczoteczka takie lubię choć ja się skusiłam ostatnio na tą nowość z lustrkiem powiekszajacym i też jestem zadowolona jak na razie ;)
    Zapraszam na --> Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zastanawiałam się właśnie czy wybrać ten tusz z lusterkiem czy twist up :) Ale juz od dawna chciałam twist up i juz tak pozostalo :D

      Usuń
  9. Ciekawy produkt. Nie miałam jeszcze okazji stosować ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście rzęsy świetnie się prezentują po pomalowaniu! Choć cena też nie powala, zawsze kupuję tusze w okolicach 10zł, a na większe wyjścia zdarza mi się używać dwóch na raz - pogrubiającego i wydłużającego. Spojrzę na niego przy kolejnych promocjach -50% w rossmannie lub hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam nigdy tego tuszu, ale z Bourjois lubię tusze z serii Volume Glamour :) Ostatnio jednak zakochałam się w efekcie jaki daje L'oreal Volume Million Lashes w wersji So Couture, polecam jeśli nie miałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę wypróbować ;) Śliczny blog, obserwuję ;D
    Pozdrawiam ♥ #Smile
    Nasz blog - klik

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz.

Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.

Copyright © 2014 anieszkaw , Blogger