Kosmetyki niezbędne na okres wakacyjny.
Wakacje pewnie większości z Was kojarzą się ze słońcem, wodą, wycieczkami, wypoczynkiem oraz.. z ochroną przeciwsłoneczną. W tym poście przedstawię Wam kilka moich must have na upalne dni.
Pierwszym kosmetykiem, który wpada w moje łapki w wakacje jest bronzer. Kiedy twarz jest nieco opalona, bardzo ładnie można to podkreślić bronzerem. Obecnym ulubieńcem tej kategorii jest u mnie czekoladka od Lovely. Ma ciepłe tony, pasujące do mojej żółtej karnacji, dodatkowo po aplikacji nieco pachnie czekoladą. Lubię ten bronzer za dobre napigmentowanie, trwałość i ogólnie ładny wygląd. Kosztuje około 20zl, polecam Wam go serdecznie. Jednak należy uważać z jego aplikacją- można szybko przesadzić.
Kolejnym produktem bez którego nie wyobrażam sobie makijażu w okresie letnim, a tak właściwie to całorocznym, jest esencja z deremiki. Bardzo szybko się wchłania, jest wodnista, lekko nawilża cerę, jest idealną bazą pod kremy bb, które same w sobie nawilżają. Dzięki niej kremy bb wytrzymują na mojej cerze o wiele trwalej :)
Kremy bb towarzyszą mi przez cały rok, odzwyczaiłam się już od pokładów. Aplikacja kremów jest banalna, dodatkowo pielęgnują naszą cerę. Jeden z moich powyższych ulubieńców zawiera dużą zawartość śluzu ze ślimaka, która ma cudowny wpływ na cerę, ale o tym pisałam już nie raz. Natomiast holika holika cotton ładnie nawilża, ma ładny kolorek- często mieszam go z tym kremem od skin 79, którego kolor jest dla mnie za ziemisty. W połączeniu ze sobą tworzą świetny, duet, o średnim kryciu. Wysokie filtry pozwalają na ochronę przeciwsłoneczna. Dodatkowo oba kremy przepięknie pachną i ich używanie sprawia mi przyjemność :)
Korektor od essence jest moją nowością, ale już go bardzo polubiłam. Posiadam kolorek nude, który ma ładny, jasny odcień, o żółtej tonacji. Przyjemnie pachnie.
Ostatnim już produktem jest coś niemalże niezbędnego na wakacje. Mowa tutaj oczywiście o filtrze przeciwsłonecznym. Moim ostatnim ulubieńcem jest filtr od Soraya, SPF50. Przekonałam się już spędzając cały dzień nad morzem, że działa cuda i skóra naprawdę pod jego wpływem po prostu nie jest dotknięta słońcem i mogę bez obaw korzystać ze słońca.
Czekoladkę od Lovely bardzo polubiłam, za to korektor Essence, to takie wielkie nic - nie maskuje nawet małych niedoskonałości, naczynek, nie do końca nadaje się pod oczy :P
OdpowiedzUsuńA u mnie wlaśnie świetnie rozświetla, jak widać zależy u kogo :)
UsuńLubię ten krem bb :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie esencji z Dermikii jest cudne :D Bronzera nie znałam wcześniej, ale wygląda słodko. Z chęcią bym go powąchała hehe. Korektora nie znam, ale jakoś szczególnie mnie nie zainteresował, choć kolorek wydaje się ładny :)
OdpowiedzUsuńKochana zostawiam obserwację :)
Tak, ta esencja wyglada pięknie :)
UsuńDla mnie niezbędnikiem jest jeszcze zel do mycia twarzy i tonik :3
OdpowiedzUsuńDla mnie to wlicza się do pielęgnacji na cały rok, w tym poście raczej chciałam podkreślić te kkosmetyki, które uwielbiam w wakacje :)
UsuńLubie ten bronzer Lovely do konturowania :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Osobiście od prawie 7 lat jestem wierną fanką kremów BB Skin79 - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńEsencja mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńmocno zaciekawiła mnie esencja z dermiki
OdpowiedzUsuńja muszę mieć bronzer i krem z filtrem:)
OdpowiedzUsuńTa czekoladka wygląda super <3
OdpowiedzUsuńMam Sweet Cotton, ale dla mnie jest niestety za ciężki :( Ładnie kryje i dobrze się trzyma, ale obecnie wolę bardziej "zdrowe" wykończenie niż mocno matowe. Wracam do niego czasami i mam nawet dwa różne odcienie, ale nie nadaje się dla mnie do stosowania każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie jest on mega lekki i daje półmatowe wykończenie :)
UsuńZnam jedynie filtr Soraya, który towarzyszył mi w zeszłoroczne wakacje. Wspominam go dobrze, ale dla mnie miał trochę zbyt treściwą formułę. Wolę spray'e :)
OdpowiedzUsuńBalsam do opalania to must have :)
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty! <3
OdpowiedzUsuńMuszę parę przetestować ;)
Fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam