Kremowy żel pod prysznic z biedronki- nowa miłość.

Kremowy żel pod prysznic z biedronki- nowa miłość.


Witajcie Kochane!
Niedawno w Biedronce pojawiły się nowe żele pod prysznic, ale niestety tylko chwilowo. Szkoda, że nie będą w stałym asortymencie sklepu, z pewnością żel ten przypadł mi do gustu!




Zacznę może od zapachu- jest boski!
 Z pewnością jeżeli kojarzycie ten (zdj poniżej) żel pod prysznic, to już wiecie jak pachnie ta wersja biedronkowa:


+ dodatkowo zapach utrzymuje się na ciele przez jakiś czas.

Teraz konsystencja żelu: Bardzo kremowa, na co wskazuje już sama nazwa. Dzięki temu jest on naprawdę wydajny.


Opakowanie bardzo poręczne, z ułatwiającą dozowanie pompką, która wydobywa na zewnątrz idealną ilość produktu, nie zacina się.




Ja czuję się oczarowana, tak jak obiecuje producent i liczę na to, że jeszcze kiedyś pojawi się ten żel w biedronce. 

Są jeszcze dwie wersje tego żelu, o ile dobrze pamiętam jedna to czekolada, a druga cytryna. Jednak ten zapach przypadł mi najbardziej do gustu.

Do następnego :*




Żurawina- za co ją kocham?

Żurawina- za co ją kocham?



Witajcie Kochane!

Dzisiaj trochę inny post. Napiszę o żurawinie. Jako, że mamy jesień, stopy nam marzną i szybko u kobiet o zapalenie pęcherza stwierdziłam, że zdradzę Wam sekret jak łatwo tego uniknąć.. 

A więc, po prostu- jedz żurawinę!



Nie dość, że jest naprawdę pyszna, to i bardzo zdrowa, gdyż:


  • Żurawina jest pomocna przy infekcjach dróg moczowych

  • Żurawina zmniejsza ryzyko chorób serca.
  • Żurawina chroni przed wrzodami żołądka.
  • Żurawina zmniejsza zapadalność na choroby dziąseł.
  • Żurawina ma działanie przeciwbakteryjne  i przeciwgrzybicze.

  • Szklanka dostarcza 3,2 g błonnika,
  •  30 mg witaminy C
  • witaminę B1 i B2
  • sole mineralne: wapń, fosfor, miedź i jod, garbniki, taniny oraz 
      • kwas cytrynowy i jabłkowy









Czasami zdarza się, że jem ją codziennie, bo tak się polubiłyśmy. 

Lubię dodawać ją do sałatek, jogurtów, omletów, albo po prostu jem ją samą.




Mam nadzieję, że się skusicie na wypróbowanie jej :)


Miss Sporty, Studio Lash 3D Volumythic Mascara.

Miss Sporty, Studio Lash 3D Volumythic Mascara.


Witajcie Kochane! :)

Jak mija Wam niedziela? Mam nadzieję, że przede wszystkim: CIEPŁO

Wczoraj w moim mieście było naprawdę chłodno, a w powietrzu dało się odczuć nadchodzącą zimę.. Dobra, koniec o pogodzie. Przejdźmy do recenzji!

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tuszu, łudząco podobnego do tego z Lovely, również w żółtym opakowaniu.





Pewnie wiele z Was już go kojarzy, jednak ja dopiero pierwszy raz mam z nim do czynienia. Jako, że ten z Lovely bardzo przypadł mi do gustu, postanowiłam wypróbować i Miss Sporty, niby jego odpowiednik. Tylko teraz pytanie: Jak się sprawdził?


Zacznę od szczoteczki, która prezentuje się następująco: 

Jest silikonowa, ale ja właśnie takie lubię. O wiele łatwiej tuszuje mi się nimi rzęsy. 


Obietnice producenta:

Tusz do rzęs podkręcający i wydłużający w 3 wymiarach.Większa objętość rzęs i głębsze spojrzenie, dzięki nowej szczoteczce tuszu Volumythic. 


Moje wrażenia: 

Tusz jest bardzo fajny. Lubię go tak samo jak ten z Lovely. Niestety nie mam porównania jak oba prezentują się na rzęsach- jednak podobnie. Najważniejsze według mnie, co robi ten tusz: To doskonale podkręca. Może trochę bardziej pogrubia niż ten z Wibo. 






Podsumowując: Bardzo go lubię i pewnie wrócę do niego nie raz.

Cena: ok.12zł 




Puder lavera.

Puder lavera.



Witajcie Kochane! 
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją produktu firmy LAVERA




 Obietnice producenta: 


Dzięki starannie wybranym do produkcji minerałom i ekologicznym ekstraktom z ryżu nadaje skórze piękne, matowe wykończenie. Transparentnie i naturalnie kryjący. Idealnie nadaje się do utrwalenia korektora i podkładu. Wysokiej jakości minerały odbijają światło, żeby zredukować widoczność drobnych zmarszczek i odświeżyć optycznie cerę.

Odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry. Dermatologicznie i oftalmologicznie przetestowany. Odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe.
Od lekko kryjącego do mocno kryjącego. 


+ skład, zdjęcie poniżej.

Jak same widzicie prezentuje się ciekawie :)




- puder jest w bardzo poręcznym opakowaniu oraz dołączona jest do niego gąbeczka do nakładania produktu. 




  • Kolor jest neutralny, nie zmienia odcieniu podkładu, co dla mnie jest bardzo istotną kwestią. 


  • Jeżeli chodzi o mat, to jestem na tak. Jako posiadaczka cery mieszanej, potrzebuję zmatowienia w strefie T, a ten puder świetnie sobie z tym radzi. Niestety nie jestem w stanie stwierdzić jak długo utrzymuje się, jednak wydaje mi się, że na pewno więcej niż 4h. Co jest naprawdę dobrym wynikiem. 


  • Dodatkowo nie zapchał mnie, nie zauważyłam żadnego wysypu. 


  • Również miłą niespodzianką było to, że przedłużył on trwałość makijażu.





Podsumowując: Dobry puder, który zmatowi naszą cerę i nie pogorszy jej stanu. Polecam :)
Post powstal przy współpracy z firmą Lavera.

Cena: ok. 70zł




N jak nowości!

N jak nowości!


Witajcie Kochane!

Dzisiaj przychodzę do Was z nowościami, które zakupiłam w tym miesiącu. W prawdzie nie ma tego za dużo, gdyż to tylko kilka rzeczy, ale może akurat któraś z nich" wpadnie Wam w oko" ;-)


Pierwsza 3 to:

korektor z Eveline- już wcześniej go miałam, uwielbiam go. Mam numerek 05, który idealnie stapia się z moją skórą pod oczami.

- reduktor zmian trądzikowych, Ziaja- pierwszy raz testuję.

- krem bb Vipera- również pierwszy raz testuję.




Tusz od Miss Sporty, który jest bardzo podobny do Lovely, również w żółtym opakowaniu. Jako, że uwielbiam tamten tusz postanowiłam przetestować i ten.




Dezodorant, który już na starcie bardzo mi odpowiada, pięknie pachnie.



Garnier, płyn mineralny. Również kolejny produkt  zachwalany przez wielu. Zobaczymy, ocenimy ! :)

Która z nowości przypadła Wam najbardziej do gustu?





Keratin, Maska keratynowa z proteinami mleka.

Keratin, Maska keratynowa z proteinami mleka.


Witajcie Kochane!
W końcu miałam okazję zakupić tą odżywkę, która przez naprawdę sporą ilość osób jest wychwalana. 

Zapraszam do recenzji!




Zacznę od opakowania, które jest ogromne, bo mieści w sobie aż 1000 ml produktu. Mało która odżywka ma tak dużą pojemność. Jednak niestety, ale ogromnym minusem jej jest niewygodne używanie. Nakrętka jest ogromna, a co za tym idzie- produkt można bardzo szybko wylać. 

Teraz zapach- nie urzekł mnie tak jak w przypadku tej biało-błękitnej wersji( która pachniała budyniem). 



No i najważniejsze- działanie. Jestem z niej w pełni zadowolona. Włosy po jej użyciu są wygładzone, mięciutkie. Konsystencja jest idealna, kremowa, dzięki czemu odżywka nie spływa z włosów. Jednak staram się używać jej nie więcej niż 1-2 razy w tygodniu, ponieważ nie chcę, aby włosy przyzwyczaiły się do niej.

Cena: ok. 10zł

Podsumowując: Świetna, wydajna maska za niewielkie pieniądze. Polecam jak najbardziej, o ile jeszcze nie miałyście okazji wypróbować.



Tangle teezer compact

Tangle teezer compact



Witajcie Kochane!

 Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją szczotki Tangle Teezer Compact i małym porównaniem jej do wersji Salon Elite.




Swoją szczotkę zakupiłam w hebe, więc mam pewność, że nie jest ona podróbką. Mimo, że gdzieś mogłam zakupić ją po tańszej cenie wolałam nie ryzykować. ( Zapłaciłam 50zł)

Tak prezentuje się ona po otwarciu:





  • Jest ona mniejsza od Salon Elite, ale moim zdaniem nie wpływa to na szybkość rozczesywania włosów.  


  • Z racji tego, że jest zamykana możemy ją swobodnie przenosić, nie myśląc o tym, czy uszkodzą się ząbki.
  •  Nie brudzi się tak szybko jak Salon Elite, ponieważ kurz nie osadza się na niej kiedy jest zamknięta.
  • Wygodniej wykonuje się nią masaż oraz dobrze trzyma się ją w dłoni.
  • Nie jestem w stanie ocenić na ile wystarczy mi ta wersja, ale poprzednia była ze mną około roku, a później rozczesywała już nieco gorzej, jednak i tak radziła sobie.




Minusem zdecydowanie będzie cena, że niestety, ale musimy zapłacić za nią więcej (Salon Elite kosztuje ok. 35zł)

 Jednak moim zdaniem plusy przeważają nad minusami, wiec jeżeli zastanawiacie się, którą wersję wybrać.. Compact :)

Czasami pogodzę się z Avonem.

Czasami pogodzę się z Avonem.


Witajcie! :)
Jesień pełną parą, co u mnie równa się z koniecznością zakupu nowych kremów do rąk. Jeden z nich przedstawię w dzisiejszym poście.
Avon planet spa "Amazonian Treasures"
 

Od producenta: intensywny krem do rąk i stóp wygładza i nawilża skórę. Krem natychmiastowo nawilża oraz sprawia, że sucha skóra staje się miękka i gładka. Zmiękcza naskórek i skórki . Nawilżająca formuła, zawierająca ekstrakt z palmy acai i jagód, wygładza suchą i zrogowaciałą skórę na piętach i łokciach, zmiękcza zgrubiały naskórek i skórki, dzięki czemu dłonie i stopy stają się miękkie i gładkie. Po spacerze po gorącym piasku zapewni delikatnej skórze stóp i dłoni kojące nawilżenie i odżywienie. Wmasuj małą ilość kremu w suchą i zrogowaciałą skórę.

Cena: 20zł / 75ml




Ode mnie: Może od początku zacznę od tego, że moje ręce mają ogromną skłonność do przesuszania w czasie zimy oraz jesieni, czasami nawet i wiosną. No cóż, niestety, ale taka moja uroda. Dlatego potrzebuję kremu naprawdę nawilżającego i spełniającego moje oczekiwania, gdyż inaczej zamiast dłoni będę mieć wiórki.. Krem ten sprawdza się naprawdę dobrze, nawet na takich dłoniach jak moje. Więc sądzę, że wart jest swojej ceny. W dodatku ślicznie pachnie i ma idealnie kremową konsystencję. Dzięki czemu stosowanie tego produktu jest jeszcze przyjemniejsze.


Krem ten jest zarówno do rąk jak i stóp. Więc takie dwa w jednym to super sprawa oraz zaoszczędzenie pieniędzy. 




Podsumowując: Jest to naprawdę dobry produkt, zwłaszcza na teraz- okres jesienno-zimowy. Tak więc polecam Wam rozejrzenie się za nim :)

Do następnego :)


Natura Siberica - Mus ROKITNIKOWY

Natura Siberica - Mus ROKITNIKOWY


Witajcie Kochane! :)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją musu dodającego objętości, który zakupiłam w sklepie TRINY.



Zacznę może od względów wizualnych produktu, a później przejdę do opinii na temat jego działania. Także jak same widzicie, produkt ma bardzo kolorowe opakowanie, wg mnie przyciągające uwagę i zachęcające do wypróbowania. 




Produkt ma poręczną pompkę z której wydobywa się idealna porcja produktu. W środku niej jest siateczka, pewnie dzięki której otrzymujemy puszystą piankę.



Przejdźmy teraz do obietnic producenta:
• Nadaje włosom objętość od cebulek aż po same końce
• Pomaga w układaniu fryzury
• Stymuluje wzrost włosów
• Nawilża i odżywia włosy
Olej z rokitnika ałtajskiego i szarłat przyczyniają się do powstawania keratyny, przywracając włosom siłę i blask.
Olej z nasion białego lnu syberyjskiego i proteiny jedwabiu pomagają utrzymać wilgoć wewnątrz struktury włosów.

Dla ciekawych skład:
Skład: Aqua, Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed Corn Starch, Polyquaternium-4, Cetrimonium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil*, Amarmnthus Caudatus Seed Oil*, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil*, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract*, Panax Ginseng Root Extract*, Arctium Lappa Root Extract*, Pinus Pumila Needle ExtractWH, Agrostis Sibirica ExtractWH, Achillea Asiatica ExtractWH, Tocopherol, Retinyl Palmitate, Biotin, Folic Acid, Cyanocobalamin, Niacinamide, Pantothenic Acid, Pyridoxine, Riboflavin, Thamine, Yeast Polypeptides, Silk Amino Acids, Pinus Sibirica Seed Oil Polyglyceryl-6 EstersPS, Phospholipids, Sphingolipids, Hippophae Rhamnoidesamidopropyl BetaineHR, Pineamidopropyl BetainePS, Hydrolyzed Vegetable Protein, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Ethylhexyglycerin, Parfum, Citric Acid, Benzyl Salicylate, Butylphenyl, Methylpropional, Citronellol, Geraniol, Linalool, Limonene.




Teraz pora na moją opinię:

- jeżeli chodzi o objętość to faktycznie trochę dodaje, jednak na pewno nie jest to żadne wielkie wow. Mimo wszystko jestem zadowolona, bo nie usztywnia włosów w nienaturalny sposób, a mimo wszystko coś działa.

- czy stymuluje wzrost włosów? Tego jeszcze nie wiem, to dopiero opowiem Wam w denku, czy zauważyłam jakieś zmiany.

- faktycznie odżywia, ja dodałabym tutaj jeszcze, że ładnie wygładza włosy, ułatwia ich rozczesywanie.

Plusy, które dodatkowo zauważyłam:

- nie przetłuszcza włosów
- pięknie pachnie
- jest wydajny
- naturalny skład
- pianka ma idealną konsystencję
- cena 25,90zł/150 ml - to raczej nie jest drogo, jak na tego typu produkt

Podsumowując: 5/5 ! :) Polecam zajrzeć do sklepu TRINY i się za nim obejrzeć.


+ będzie mi miło jeżeli klikniecie w linki w poprzednim poście :)

Do następnego :*




Copyright © 2014 anieszkaw , Blogger